Strony: 1
A-Ba-Ni-Bi
TVP podała dzisiaj wyniki obrad jury. Spośród 88 zgłoszonych piosenek jury wybrało następującą dziewiątkę:
Edyta Górniak Grateful
>> nagranie z koncertu <<
Michał Szpak Color of your life
>> wersja studyjna <<
Margaret Cool me down
>> wersja studyjna <<
Dorota Osińska Universal
>> wersja studyjna <<
Napoli My Universe
>> występ w preselekcjach białoruskich<<
Kasia Moś Addiction
>> występ live <<
Natalia Szroeder Lustra
Aleksandra Gintrowska Missing
>> wersja studyjna <<
Taraka In the rain
>> wersja studyjna <<
Ostatnio edytowany przez Daniel (2016-02-19 04:20:07)
Offline
A-Ba-Ni-Bi
No dobra, skoro nikt, to ja sobie sam skomentuję.
Nie podzielam zachwytów dotyczących poziomu tegorocznych preselekcji. Faktycznie zmieniły się nazwiska na bardziej znane, jednak poziom muzyczny niewiele odstaje od tego, co proponowano nam w 2011 roku i wcześniej. Ponoć wybór odbędzie się ponownie na korytarzu w TVP, ale nie 14 lutego, więc plusem jest odłączenie selekcji od walentynek.
Moją zdecydowaną faworytką jest Edyta Górniak, ale martwi mnie trochę forma promocji jej utworu. Każdy rozsądny człowiek chyba opublikowałby już wersję studyjną i nie pozwoliłby na to, by fani oceniali piosenkę jedynie przez pryzmat słabej jakości nagrań koncertowych. Jej fanklub utrzymuje, że Edyta nagrywa nową, wzmocnioną wersję "Grateful". Zobaczymy, jak to wyjdzie. Niemniej jednak na tych nagraniach słyszę dobrą balladę z pięknym instrumentalem, więc Edyta mnie nie zawiodła, a przyznam szczerze, że tego się obawiałem.
Jej główna rywalka - Margaret - w ogóle mnie nie kręci. Zbyt ciężka kopia wielu znanych hitów, z wykonaniem której szafiarka będzie miała z pewnością problemy. Boję się jednak, mając w pamięci preselekcje z 2010 roku, że jakość wykonania nie do końca ma znaczenie przy głosach widzów, a piosenka jest już promowana praktycznie we wszystkich komercyjnych stacjach radiowych.
Szpak i Osińska mogliby dla mnie jechać, choć uważam, że trochę nie pasują do współczesnej Eurowizji, podobnie jak np. nie do końca pasowała w 2011 roku Ewelina Saszenko. Te utwory mogłyby reprezentować Polskę w latach 1998-2003, nie teraz.
Ola Gintrowska powinna być zdyskwalifikowana (piosenka opublikowana przed 1.09) i gdyby tak się stało, nie brakowałoby mi jej. Kasia Moś niestety ma jak dla mnie najbardziej irytującą propozycję ze wszystkich. Taraka mi się podoba, ale nie do końca uważam, że mają jakiekolwiek szanse w preselekcjach i mieliby na Eurowizji.
Co zaś do odrzutu z Białorusi, to dla mnie jest trochę dziwne, że w ogóle znajdują się w finałowej dziewiątce, bo ich utwór jednak bardzo odstaje od reszty. Nie wiem, czy wiecie, ale ich obecność w tym składzie to zasługa naszego starego znajomego Krzysia-Ździsia-Polanda, który skutecznie namówił zespół do zgłoszenia się do eliminacji.
Offline
Fly on the Wings of Love
Naprawdę ktokolwiek napisał (powiedział?), że w tym roku (jak i w którymkolwiek) polskie preselekcje stoją na wysokim poziomie... ? Wszystko to jakieś takie bezbarwne... Margaret bardziej eurowizyjnej kopii kopii nagrać już nie mogła... Ta Taraka to ze wschodu, bo nie bardzo wiem, po kiemu śpiewają...?
Offline
Apres toi
Jak dla mnie to najlepsi dzisiaj byli Michał Szpak i Kasia Moś! Edyta może być, ale mnie nie porwała.
Offline
Fly on the Wings of Love
Nie wierzę w to, co widzę... Ola Gintrowska - ona jest pijana czy to joke entry??? Kto dopuścił coś tak... niesmacznego na scenę??? Nie, nie wierzę, raz jeszcze napiszę, że nie wierzę, że to coś było na scenie...
Po wynikach dodam podsumowanie i oceny wszystkich wykonań...
Offline
Een Beetje
Jestem SZCZĘŚLIWA!!!!!!!!!!!!!!! Wygrał mój FAWORYT! MICHAŁEK DO SZTOKHOLMU!!!!!!!
Ostatnio edytowany przez F_o_X (2016-03-05 22:54:46)
Offline
Fly on the Wings of Love
Hmmm... Prince z Polski... Niech będzie... Co prawda wolałabym, aby Szpak zaprezentował się w nieco mocniejszym klimacie, ale niech będzie, niech będzie...
To zacznijmy od szoł. Szoł było i się skończyło. Całe szczęście było krótkie - i tyle dobrego o szoł. Naoglądałam się cudownego budynku TVP postawionego za pieniądze z SMSów naiwnych telewidzów - nie widziałam za to występów, o których mówił Fistaszek. To może przejdźmy już do występów i artystów...
Taraka - "In the Rain"
Dalej nie wiedziałam, po kiemu panowie śpiewają i bardziej mnie to brzmiało na wyspiarskie szanty niż słowiański folk, a wokalisty prezentował się jak rasowy brytyjski wokalista dekad niesłusznie minionych, więc moja ogólna ocena nie jest najgorsza. 1 / 6
Napoli - "My universe"
I tu miałam problem ze zrozumieniem, o czym panienka śpiewa, a oczy to już krwawiły... Nie wiem, czy jest co komentować - jeśli tak ma wyglądać "białoruskie szaleństwo", to niech nasi sąsiedzi oszaleją do cna i więcej nie pchają się na Eurowizję, zwłaszcza z Polski. / 6
Natalia Szroeder - "Lustra"
Mnie po polsku było trudno zinterpretować tę piosenkę, a co dopiero czekałoby Eurowizję, gdyby Natalka zechciała się nią podzielić... Może i to było wesołe, kolorowe, może i Natalka ma w sobie coś sympatycznego, a utwór nie należał do tych, po których chce się wyjść... oknem... z trzynastego piętra... ale nie widziałam i nie słyszałam tego w Konkursie. /6
Dorota Osińska - "Universal"
Z początku myślałam, że to propozycja irlandzka, wykonywana po irlandzku, ale później poprawiono mnie, że to jednak Polska i śpiewa po angielsku... Chociaż "śpiewa" to w tym wypadku chyba za duże słowo. Nawet zakładając, że kompozycja nie była najgorsza, to na pewno nie była dla niej - Dorota nie poradziła sobie z interpretacją i nie mam na myśli chrypki (chorego aparatu?)... / 6
Kasia Moś - "Addiction"
I tu mam zagwozdkę, bo utwór kompletnie nie na scenę, interpretacji żadnej, ale Kasia miała w sobie coś przykuwającego uwagę - może barwę, może wygląd... Byłabym niesprawiedliwa stawiając ją na równi z Dorotkami i Olami, więc ocena musi być wyższa. 1 / 6
Ola Gintrowska - "Missing"
Tego nie było... To się nie wydarzyło... / 6
Michał Szpak - "Color of Your Life"
Mnie się ani Michał, ani utwór nie podobały - natomiast podobał mnie się występ. Michał miał coś, czego nie mieli pozostali uczestnicy - lekkość sceniczną. Znalazł czas, żeby poprawić sobie kłaczki, zaniedbując na chwilę interpretację, kiedy jego konkurenci i konkurentki poruszały się jak automaty - tu ruch w lewo, tam nóżka w prawo. Brawo!!! 2/6
Margaret - "Cool Me Down"
Twór muzyko-podobny + twór artysto-podobny = wielkie i nic więcej. / 6
Edyta Górniak - "Grateful"
Edzia wiedziała, że z tym utworkiem nie ma szans na dobre miejsce w Konkursie, więc dobrze negocjowała z TVP, bezpiecznie bardzo... Mnie się podobało, ale miałam ogromne zastrzeżenia co do interpretacji - sztucznej tak, że koniec końców nie wiem, o czym jest ta piosenka, czy w ogóle była tam piosenka czy tylko Edzia...? Myślę, że głosy żyry były dla Edzi litościwe, lecz nie televoting, dlatego dobrze się stało, że tego utworku w Sztokholmie nie usłyszymy. Szkoda, że nie zobaczymy Edzi, bo wyglądała całkiem ładnie i jej barwa jest dla mnie bardzo, bardzo przyjemna (wciąż)... 3/6
Co mogę jeszcze dodać...? Nie podobało mnie się robienie z ludzi idiotów - głosowanie było podejrzane na tyle, że chyba mało kto nie miał poczucia, że głosy już dawno są ustawione... Poziom utworów-potworów w tym roku był niski, a występy żenujące - chwilami czułam się zakłopotana, że oglądam to z osobami, które próbuję przekonać do Eurowizji... Zaproszenie "niektórych" było ciosem poniżej pasa - tego się nie robi TVP!!! Czyje to dzieci, matki, bratanice...?
Offline
A-Ba-Ni-Bi
Byłem wczoraj na tych preselekcjach i powiem szczerze, że odniosłem wrażenie, że organizacja szła w miarę sprawnie - nie przeciągano niepotrzebnie wątków, rach-ciach i po sprawie. Po skonfrontowaniu tego, co usłyszałem w studio z tym, jak to wyglądało i brzmiało w telewizorni, doszedłem do wniosku, że Szpak wygrał nie tylko dzięki zorganizowanemu fanklubowi i popularności, ale także największej staranności w przygotowaniu się do dzisiejszego występu. Choć jego pieśń faktycznie lepiej by sobie poradziła na ESC w latach 90., to jednak trochę się wyróżnia na tle dotychczasowych wyborów z innych państw. A, i estetycznie wg mnie bliżej mu do Michała Wiśniewskiego lub Tokio Hotel niż Conchity Wurst, więc jak dla mnie te kiełbasiane porównania są wyolbrzymione.
Najgorzej z całej stawki poradziła sobie Ola Gintrowska - i wokal, i piosenka, i cały występ były bardzo słabe, więc nie ma nawet o czym tu dyskutować. Bardzo zawiodła Margaret, ale chociaż się potwierdziło, że nie potrafiłaby zaśpiewać swojej piosenki na znacznie większej scenie eurowizyjnej.
Co do Edyty, to w ogóle jakaś dziwaczna sytuacja. Musiała przeżywać ogromny stres, bo przed wejściem na wizję wyglądała jakby miała zemdleć. Powstał chyba jakiś problem z odsłuchami i niestety jak dla mnie było to słychać. Pod koniec wprawdzie się rozkręciła, ale przez większość piosenki dość nieprzyjemnie improwizowała i myślę, że to zaważyło. Wiem, że technika jest zawodna, więc nadal chciałem, by Edyta wygrała. Nie udało się - trudno:P
Offline
Take Me to Your Heaven
Trochę poniewczasie, ale skoro już to szoł dobrej zmiany z dala od (w domyśle) mrocznych gabinetowych biurek, zobaczyłem...
To, że zabieranie się za organizację otwartego konkursu na miesiąc przed jego rozstrzygnięciem jest skrajnym brakiem profesjonalizmu, zostawmy na boku. Zgłoszenie się Edyty i Margaret faktycznie stworzyło wrażenie, ze stawką dla pozostałych uczestników jest najwyżej trzecia lokata. I w tym kontekście wygraną Michała należy uznać za sensację. Tyle, ze patrząc na konkursowe prezentacje, wynik już tak oczywisty nie był. Występ Szpaka był chyba najbardziej dopracowany i poprawnie zrealizowany. Utwór Margaret to z pewnością odpad z któregoś z ostatnich Melodifestivalen (a więc pomyślony na zasadzie "co się nie dośpiewa, to się dowygląda, albo dotańczy"). Żeby ta reguła mogła zadziałać, produkcja telewizyjna musi być bez zarzutu - niestety w TVP nadal nie zatrudniono kompetentnych operatorów kamer, albo po prostu pan reżyser dał ciała. Efekt? Nasza Już-Prawie-Zwyciężczyni ani nie dośpiewała, ani nie dowyglądała, ani nawet nie dotańczyła. Edyta... w obrazku ładnie, w uszach nieźle... przynajmniej nadal będziemy mogli hodować tę naszą legendę
Plus widowiska to fakt, że było ono eurowizyjne, bez żadnych dodatkowych tematów, tym razem udało się przygotować scenografię tak, by przypominała korytarz tak mało, jak to możliwe, na plus zaliczyłbym też dobór gości specjalnych - wreszcie jakiś element kontynuacji (Monika) i całkiem fajny recital Andrzeja. Minusy: realizacja, wpadki techniczne i przygotowania "na kolanie". To chyba tyle...
Offline
Dansevise
Wyniki:
1 Michał Szpak, Color Of Your Life (35.89%)
2 Margaret, Cool Me Down (24.72%)
3 Edyta Górniak, Grateful (18.49%)
4 Dorota Osińska, Universal (8,71%)
5 Natalia Szroeder, Lustra (4,20%)
6 Kasia Moś, Addiction (3,39%)
7 Taraka, In the Rain (2,26%)
8 Aleksandra Gintrowska, Missing (1,74%)
9 Napoli, My Universe (0,59%)
Krajowe Eliminacje do Konkursu Piosenki Eurowizji 2016 obejrzało średnio 2,38 miliona widzów.
Offline
Strony: 1