Refrain
57. Konkurs Piosenki Eurowizji
II PÓŁFINAŁ
D Y S K U S J A
Offline
Tu te reconnaîtras
Cóż powiedzieć? Finaliści zasłużeni, finaliści niezasłużeni, finaliści kuriozalni. Awans Litwy właściwie chyba nie ma sobie równych w ostatnich latach, no bo cóż by to musiało być? Awans Roka Źlidre, Toppersów, Stefana Filipovicia, wygrana Josha Dubovie...? Czytałem, jak ktoś na OGAE tak całkiem na poważnie rozpływał się nad wokalnym talentem Litwina. Ma on talent? Nie ma talentu? A co za różnica, skoro jego talent / antytalent wyprodukował takie coś? Absolutne ostatnie miejsce w finale. Razem z Francją. Przed nimi Malta. I właściwie tyle, co sądzę o propozycji maltańskiej. Lepsza od Francji i Litwy. Tylko. Propozycje z Bośni i Norwegii są mi obojętne, jak zeszłoroczny śnieg. Przezroczysta ballada i pierdząca potańcówa. Od ostatniego sformułowania natychmiast wypada przejść do faworyty, pardon, faworytki ze Szwecji. No niestety, praca kamer nie ta sama, co na MF, przez co dość intrygujący występ z "frunącą" Loreen zmienił się w występ komiczny, a ów "lot" - w kicanie amatora wschodnich sztuk walki. Wykonanie jakieś dziwne, jakby ją coś dusiło. Nie chcę jej w roli zwyciężczyni, nie chcę Sztokholmu 2013. I myślę, że o ten Sztokholm może wcale nie być tak łatwo, jak się niektórym wydaje. Ukraina, czego się należało spodziewać, wypadła nieźle jak na piosenkę dla tłumów. To zdecydowanie jest piosenka na stadion. Dobrze, że szanowna reprezentantka zrezygnowała z obnażania się. Na szczęście są też pozytywne akcenty. Macedonia, moja Macedonia... Myślałem, że nie wejdzie, że odpadnie. Kiedy wyczytano Litwę, spodziewałem się niezłej jazdy z tymi wynikami. Jest. I życzę jej najlepiej, jak się da. Wygrana byłaby wspaniała, ale jest dość niewiarygodna. Chciałbym, by skończyło się chociaż na najlepszym macedońskim wyniku eurowizyjnym, powyżej 12. miejsca. Zasługuje na to. Serbia - drugi faworyt. Może wygrać. Mimo początkowego kręcenia nosem na jego propozycję, to jest to jednak mocny kandydat, doskonały na tle opiewanych słabych faworytów. Końcowa pozycja startowa może przynieść Belgrad 2013 i będzie to opcja na pewno milsza niż Sztokholm. Zwariowany Turek ma swój świat, swój stateczek i roztacza uwodzący, porywający klimat i to nawet nie jest kwestia sprzyjającej publiki. Uwodzi ponad tę publikę. Liczę na top 5. Estonia - zdecydowanie na tak. Byłem ostrożnym zwolennikiem tej piosenki, stałem się dziś jej pewnym fanem. Bardzo fajny występ, bezpośrednio nawiązujący do takiej Estonii, jaką najbardziej lubię, tej z lat 90., Estonii Koita Toome, Maarji, Evelin, Estonii przedpadarowej. Życzę mu powodzenia. Szkoda Słowenii. To Eva powinna zastąpić Litwę. Szkoda Portugalii jednak, która miło się zaprezentowała. Reszta - obojętna. Do zobaczenia w finale.
Offline
A-Ba-Ni-Bi
Jak dla mnie największą przegraną tego półfinału jest Filipa Sousa z Portugalii. Lubię jej piosenkę, ale nawet bez względu na nią - bardzo ładny występ i wokal. Awans Malty, Norwegii, Litwy w zestawieniu z brakiem awansu Portugalii jest co najmniej żenujący. Słowenka niestety nie udźwignęła presji występu przed tak dużą publicznością - było widać i słychać stres, więc nie dziwię się, że ją zignorowano w głosowaniu.
Offline
Dansevise
Szczegółowe wyniki drugiego półfinału: http://www.eurovision.tv/page/history/b … Scoreboard
Offline